Malarka Wałęs Zofia (tekst Julii Bilickiej Facebook)

Malarka Wałęs Zofia (tekst Julii Bilickiej Facebook)

z 3 września 2021 roku

 

Wprowadzenie: Falbanka

tekst z 5 września 2020 roku

 

Największe nazwiska to malarki przedwojenne, które zachowały umiejętności z manufaktur tamtych czasów. W 1948 roku z nich i kolejnych utworzono jakby trzon, najważniejszą grupę starych malarek. To z nimi współpracowali oddelegowani przez ministerstwo plastycy i z nimi wypracowano główne kierunki dekorowania we Włocławku. Były bardzo wdzięczną gliną w rękach artystów. Potem z tej grupy najzdolniejsze wybrano do malowania abstrakcyjnego. To z tych malarek właśnie spotykamy nazwiska, które są legendą i wywołują WOW u kolekcjonerów. Trochę tak je traktujemy jak pionierki, mentorki. Od nich się wszystko zaczęło i one też szkoliły następne pokolenia. Nawet po przejściu na emeryturę uczestniczyły w konkursach i ich prace nadal wybijały się na plus w ogólnej masie.

 

Oczywiście utalentowane malarki spotykamy też później. Jednak zwykle wspomina się i honoruje tych starszych. I co tu się czarować, z roku na rok rosły wymagania i zapewne dniówka do wyrobienia. Kto by potem zastanawiał się nad twórcą masówki? Konkursy też były krępowane coraz ostrzejszymi regulaminami. Praktycznie przetrwały wielkie nazwiska kobiet, którym pozwolono rozwijać skrzydła. Następne już były w kieracie, liczyła się produkcja, a nie wartość człowieka.

Fot. 1

EDYCJA:

Jedną z pionierek była Zofia Wałęs, o której napisała na fb Julia Bilicka. Jej tekst poniżej. Dodałam też kilka prac Zofii Wałęs, które ujrzały światło dziennie w ostatnich latach.

 

Opis

Wałęs Zofia (tekst Julii z 3 września 2021 roku) – Facebook

 

Prezentowane na zdjęciach talerze to jedne z pierwszych „pełnych malowań” (tło wypełnione kolorem), które (dodajmy co do zasady) nie były obecne w fajansie do 1945 roku. Te śmiałe, „buszkowskie”, będące alternatywą dla wcześniej wykorzystywanych zestawień kompozycyjnych i barw, prezentujące wysoki poziom artystyczny malatury urzeczywistniła ZOFIA WAŁĘS, która uczestniczyła w pierwszym, powojennym kursie przeprowadzanym przez Antoniego Buszkę. Brała udział w pierwszym (1949 r.) i drugim (1956 r.) konkursie na „Malowany fajans włocławski”. Jej prace pokazywane były w Zachęcie podczas wystawy traktującej o architekturze wnętrz i sztuce dekoracyjnej (1952 r.) – współpracowała wtedy z Grześkiewiczami.

Fot. 2,3,4,5,6,7,8,9,10

 

Dekoracje przez nią projektowane przekazywały reformę myślenia o sztuce ludowej, którą niejako zaimplikował w malarskiej pracy zakładowej Antoni Buszek. Znającym technikę malowania pracownicom – jak na dobrego nauczyciela przystało – urzeczywistnił potęgę samodzielności twórczej (pomógł wydobyć z pociągnięć pędzla wykazywany w późniejszych pracach indywidualizm). Zwróćcie uwagę na to jak niezamalowana powierzchnia uwypukla formę pokazując naturalny kolor surowca. Podyktowany kształtem naczynia zabieg przemyślany przez malarkę, świadomość obcowania z charakterem płaszczyzny, a może subtelne nadanie jej pracom estetyki, której nie sposób będzie wiązać z kimś innym (kolejny przykład – talerz 36,5 cm: https://archiwum.allegro.pl/oferta/fajans-wloclawek-talerz-patera-36cm-i11047849245.html

Fot.11,12,13

 

 

wwwwwwwwwwwwwwwwwwwww

Jan Kowalski

Widziało się różne prace z malowanym tłem i ówdzie, ale na pewno nie takie, z intencjonalnymi ażurami wydzielonymi linią od reszty dekoracji. Interesujące rozwiązanie i ciekawa podgrupa w grupie “ludowych modernizowanych” nazwijmy to.

 

Julia Bilicka do Jana Kowalskiego:

ludowe modernizowane” – nie wpadłabym na to, świetne określenie

Elżbieta Rucińska

Doskonałe! Dobrze zobaczyć te arcydzieła . Podziwiam pewną rękę, wyobraźnię i kunszt malarki!

wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww

Falbanka: 2023

A teraz talerze Zofii Wałęs wyszukane w internecie. Nawet nie wiem jak je skomentować, bo nie znam nic podobnego i nie operuję fachowym słownictwem. Po prostu zobaczcie. Najpierw te z pełnym tłem:

Fot.14,15,16,17,18,19

 

wwwwwwwwwwwwwwwwwwww

Wróćmy na Facebook:

Fot.20, 21

 

 

Julia Bilicka do Ewy Główczyńskiej:

Pani talerz (jak zakładam) malowany był jeszcze przed kursami, które przeprowadzał A. Buszek – i porównanie go z moimi świetnie obrazuje to jak bardzo ewoluowały malatury. Równie piękny, ale jak bardzo inny!

 

Ewa Główczyńska:

Tak, to raczej “tużpowojenny” talerz, chyba jeszcze na starym spodzie. Ale i tak widać jaka była utalentowana.

Wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww

Podobne do powyższego jest malowanie następnego talerza pokazanego na Facebooku

Fot. 22,23

 

Zobaczcie też trzy prace, które pokazują początki dekoracji włocławskich Zofii Wałęs

Fot, 24,25,26,27,28,29, 30, 31

 

Które z tych dekoracji były autorskie, a które stosowano w produkcji? Tego nie wiemy. Jednak śmiało mogę wskazać jedną dekorację używaną potem przez lata. To jedyny w tym zbiorze talerz, który zawiera zarówno podpis, jak i numer dekoracji. Czepianiem się będzie uwaga, że na talerzu widnieje 7799, podczas, gdy prawidłowym numerem jest 7798. Czy Zofia była jej autorką? Kolejna zagadka dla pasjonatów czekająca na rozwiązanie.

Fot.32,33